piątek, 27 czerwca 2008

tri bandażi i adin plastior :)

Było tak, jak być powinno - najpierw malowanie, fryzowanie, ubieranie i piękny, wzruszający (i to nie tylko moją siostrę) ślub; później weselisko i super zabawa; a po zabawie - pakowanko i szkolenie w prawdziwym pałacu! :)
No, to ja rozumiem. Wreszcie dyrekcja stanęła na wysokości zadania. Miejsce wybrała naprawdę cudowne - piękny pałac, obszerne, ale i całkiem przytulne pokoje - niektóre wręcz komnaty :) no i do tego ten park i inne podobne atrakcje. Naprawdę miejscami czułam się, normalnie jak burgundzka księżniczka :) I to ja rozumiem - w takich wnętrzach to ja mogę spać, jeść, pracować ... i nie tylko ;)
I domyślam się, że te właśnie wnętrza (i zewnętrza też) zostały dobrane nieprzypadkowo, bo przecież jak inaczej zmotywować pracownika do ciężkiej pracy po godzinach? A tak, siedząc cały dzień w miękkim stylowym fotelu z laptopikiem na kolanach można niezły kawał roboty odwalić i to bez poczucia krzywdy i wyzysku, heh :) Do domu gnać szybko po pracy nie trzeba, dzieciom obiadu nie trzeba gotować, i o zakupy nie ma co się martwić. Wszystko zrobione i podane, a i czas na małą zabawę wieczorną też się znajdzie - no bo jakżeby inaczej :)
I tym sposobem - i wilk syty i owca cała.
A że nie od dziś wiadomo, że zmiana otoczenia zwykle wpływa pozytywnie na człowieka i jego kreatywność, na efekty tejże zmiany nie trzeba było długo czekać. Wystarczyło zrobić małe szkolenie z pakietów multi-multi i już wyobraźnia nasza pogalopowała niebezpiecznie ku wyższym poziomom abstrakcji. Naprawdę "tri bandażi i adin plastior" u Karola "w sakwie" to tylko niewielka próbka naszych możliwości, heh.
Zadowalające jest to, że o ile my bawiliśmy się przednie szykując naszą "cud-prezentację", nasi odbiorcy w pełni docenili nasz trud. Fajną sprawą było patrzeć na reakcję kolegów przy każdym naszym, coraz to bardziej odjechanym pomyśle :)
Rezultat - zadowolona jestem dziś bardzo. Po pierwsze, że udało mi się bez problemu "wydać Sisa za mąż" (heh); po drugie, że nasz wyjazd był zabawny i niezwykle owocny; A po trzecie, że zapowiada się rewelacyjny weekend.
Hmm, nie ma to jak wakacje, heh :)

Brak komentarzy: