wtorek, 22 stycznia 2008

lepsza niż adam małysz :)

Tak na okoliczność mojej podwyżki, której wprawdzie jeszcze na oczy nie widziałam, ale w mediach o niej głośno, zafundowałam sobie mały weekendowy wyjazd w górki ;)

Co ja musiałam przejść, by pokonać ten stromy stok :) i nie połamać się przy okazji. Ale udało się!!! Krótka rozgrzewka, parę bolesnych i dziwacznych upadków, ale za to jaki rezultat!!! Pod koniec dnia już ze spokojem sumienia mogłam stwierdzić, że przyrost moich umiejętności procentowo jest znacznie lepszy od postępów skaczącego niedaleko w Harrachovie adama :) Bosko było - niedługo powtórka, tylko niech śnieg trochę na mnie poczeka :)

Brak komentarzy: