sobota, 25 grudnia 2010

Wtręt kulinarny

Pozazdrościłam pewnym miłym żukom bloga kulinarnego, więc, jako że wszem i wobec wiadomo, że talentem kulinarnym wprost tryskam, postanowiłam napisać też coś o moich najświeższych poczynaniach w kuchni. Albo raczej o mojej asyście w kuchni, podczas gdy dzielny kucharz Cristianitsu wyczarowywał całkiem niezłe potrawy, ale żeby nie było – nie takie zwyczajne frytki czy pizzę z mikrofali, tylko prawdziwe japońskie specjały z kolorowej książki :)
Na pierwszy ogień poszło sushi. Zwątpienie w nasze umiejętności ogarnęło nas już na etapie gotowania ryżu, ale nic to, dzielnie parliśmy do przodu. Znaczy, ja głównie siedząc i podsuwając kucharzowi stosowne narzędzia, co do których nawet nie miałam podejrzenia, że je posiadam w swoim domu ;) a on – walcząc z tymi wszystkimi nori, wasabi i sosem sojowym.




Ale za to rezultat, hmmm, powyżej oczekiwań :) sushi takie, że palce lizać



Kolejnego dnia przyszedł czas na omuraisu – japońskie omlety ryżowe. I po raz kolejny mój dzielny kucharz stanął na wysokości zadania, odmierzając, siekając, płucząc, gotując i smażąc.






Wyszło dokładnie tak, jak na obrazku w mojej nowej kolorowej książce :)





Wniosek z tego taki, że w kuchni japońskiej Cristianitsu nie ma sobie równych. Poczekam zatem i swego rzeczonego już talentu kulinarnego ujawniać za wcześnie nie będę – a nóż Mistrz zaskoczy mnie jeszcze czymś ciekawym? :)

4 komentarze:

ełos pisze...

no pięknie - ale trochę brak tu logiki - skoro Ty pozazdrościłaś, to czemu K gotuje???

PS fajne pałeczki z pandami:D

Anonimowy pisze...

a gdzie historia o "sepuku" sznurkiem od polara zaczepionym o szafkę? ??? kucharz musial wybierac czy dobić czy ratowac potrawę... no i gdzie tę kucharki co gotowały i o swoich mężczyzn dbały... eh te czasy juz przeminęły...:( Smutakrystamitsu

Anonimowy pisze...

policja gramatyczna wykryła, że pisze się "a nuż" a nie " a nóż".
mandat 20 000 starych złotych polskich należy uregulować na Bora

Anonimowy pisze...

@ełos: żadna zazdrość nie jest w stanie przyćmić mego kuli-lenistwa, stąd i Tiramisu-Kristianisu w kuchni.
No a pałeczki - wiadomo, klasa i szyk... :D

@Smutakrystamitsu: sepuku ze sznurkiem w roli głównej to tylko mały wycinek tego, do czego zmuszana do gotowania kobieta jest w stanie się posunąć :)

@policja_gramatyczna: miało być ostro kulinarnie to i "nóż" mi się wymsknął. A czy zamiast rzeczonych 20 tys. może być złoty Jan-Paweł z 92'? :)
I.