niedziela, 22 listopada 2009

nigdy nie lekceważ przeciwnika :)

Z kategorii 'cytat dnia': "Przynajmniej teraz masz pewność, że nic tam nie ma"
Oto Ełos i jego komentarz do mojej przygody z tomografem komputerowym, który pokazał, że w mojej głowie jednak wszystko jest w najlepszym porządku :)
Nie mała mróweczka, w pocie czoła biegająca między półkulami, ale pełnowartościowy szary MÓZG!!! :) A to nie takie znowu nic :)

I taki to oto koniec mojej przygody weekendowej, co to mi adrenalinę niezwykle podniosła i dostarczyła przeżyć niezapomnianych nie tylko mnie, ale i kilku osobom w moim otoczeniu, szczególnie tym, które w panice musiały mnie wczoraj ratować i zbierać z podłogi w jednym z klubów. I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od zwykłej szczoteczki do zębów - tej, która została mi podstępnie i po tajniacku (!)wyniesiona z domu. W tym to momencie właśnie doszło do zaburzenia energii w kosmosie - bo oto mój gniew skierowany w stronę winowajczyni sprowadził na nią i jej towarzysza karę - wymuszony postój na autostradzie po zmroku, heh :)
Nie doceniłam jednak siły przeciwnika, który w złości zmieniając to nieszczęsne koło, w odwecie wysłał w moim kierunku znacznie potężniejszą energię - taką, co to mnie aż z nóg zwaliła i na krótką chwilę skutecznie pozbawiła przytomności.

Więc ja od dzisiaj to się najpierw trzy razy zastanowię zanim swoim gniewem, złością czy marudzeniem zakłócę przepływ energii w kosmosie. A i osobiście zaczynam się też przyzwyczajać to teorii E., który mówi, że po takiej dawce negatywnej energii skumulowanej wokół mojej osoby, musi nastąpić eksplozja tej pozytywnej dla równowagi :) O, i tego będę się trzymać!!!

3 komentarze:

ełos pisze...

Oj z tym, że nic w głowie nie masz, to przecież wiadomo, że w domyśle "nic niedobrego". tak samo jak w wyrażeniu "nic się nie stało" - mamy na myśli, że to co się stało, to było coś, ale nic złego...

A co do energii w kosmosie - to tak już jest. Po prostu. Byłaś pod wozem, teraz musisz być na wozie. A baba z wozu.... :D pozdro! i uważaj na siebie!

Anonimowy pisze...

W kręgach osób podstępnych i po tajniacku wynoszących szczoteczki do zębów sformułowano ostatnio takie stwierdzenie "skoro szczoteczka została wyrzucona - komiksów więcej nie będzie" :)
Biorąc pod uwagę, że na autostradzie, pomimo zmroku śróbki nie poginęły i nikt nam "dupska nie rozjechał"- groźba może być zrealizowana ;)

iwe pisze...

halo, halo - ale to te kręgi posługiwały się tylko tą jedną szczoteczką, co to ją wyrzuciłam? :) No gdybym ja to tylko wiedziala.... ale nic straconego - trochę się pogrzebie i się jeszce coś spomiędzy obierek uratuje! :)
No i dlaczego od razu 'komiksów nie będzie'? Przecież ja te plamy z keczupu skutecznie usunęłam - razem wprawdzie ze scieżką dialogową - ale 'vanish' inaczej nie działa :)